"Nie mam żadnych szczególnych uzdolnień. Cechuje mnie tylko niepohamowana ciekawość. " Albert Einstein









piątek, 29 marca 2013

Wesołych Świąt!

Kochane,
próbuję od wczoraj wrzucić obiecany kursik na wykonanie tulipanów z tkaniny, ale nie mogę zamieścić zdjęć - nie wiem co się dzieje. Kursik postaram się wrzucić jak najszybciej, pocieszam się, że tulipany są nie tylko na Święta, ale na wiosnę, więc jeszcze się przydadzą...

Nie wiem jakim skutkiem zakończą się moje starania, więc już teraz chcę Wam złożyć życzenia.

Życzę Wam, aby te Święta były pretekstem do oderwania się od rzeczywistości, spędzenia cudownych chwil z najbliższymi i odpoczynku. Niech będą zapowiedzią cudownej wiosny! Wesołych i smacznych :)Świąt Kochane!

Anka

środa, 27 marca 2013

kurczaczek z masy solnej - diy

Dobry wieczór,
jak obiecałam tak wstawiam - mały kursik tworzenia kurczaczka z masy solnej. Mimo, że Wielkanoc tuż tuż, zdążycie z pewnością się obkurczaczyć :) tak jak ja:



Moje kurczaczki suszyły się w piekarniku ok. 3 godzin w temp. 50st. Były obracane kilka razy, żeby równo schły, piekarnik był przez cały czas uchylony. Po malowaniu i lakierowaniu trafiły na grzejnik na noc i są niezniszczalne :)

A po kolei:

wycinamy dwa jajka z masy solnej. Z jednego wycinamy kształt skrzydełek:


naklejamy (oczywiście za pomocą odrobiny wody) skrzydełka na ciałku:



następnie wycinamy dwa małe trójkąciki i nacinamy je, aby wyglądały jak łapki:



przyklejamy je na ciałku kurczaczka:



kurczaczkowi brakuje jeszcze dzióbka - przyklejamy go w odpowiednim miejscu:



Na tym można zakończyć lepienie kurczaczka, ale można również dolepić kurczaczkowi czuprynkę:



Tak kurczaczek wygląda po ulepieniu, przed suszeniem:


a tak po pomalowaniu i polakierowaniu:



Moje kurczaczki miały być wiszące, więc przed suszeniem wetknęłam im kawałki cieniutkich drucików florystycznych - po wysuszeniu można bez problemu przewlec przez nie tasiemkę i powiesić kurczaczka (troszkę to zabrzmiało sadystycznie... :)

Miłego lepienia
Anka

wtorek, 26 marca 2013

jajka, kurczaki, kurki, zajączki, baranki,....

Kochane,
dziś tak na chwilkę...
Pokażę Wam co razem z Kubusiem ustawiliśmy u niego w pokoju. W wazonie ustawiliśmy gałązkę wierzby. Jako, że nie chciała stać równo, trzeba jej było pomóc i obtuliliśmy ją kawałkiem tkaniny, która mnie przed Wielkanocą prześladuje (ale tak w pozytywnym sensie :) - żółty w białe groszki. Zakochałam się w tej tkaninie, powstały z niej jajka, kurki, stroik na drzwi, a mam jeszcze nadzieję zdąrzyć z poszewkami na kanapę.
Ale do rzeczy... Wazon, gałązka wierzby, a na gałązce... czego dusza pragnie... jajka, kurczaczki, kurki, baranki, zajączki... wszystko utrzymane w jasnych odcieniach błękitu i żółci:








Na przed ostatnim zdjęciu widać kurczaczka z masy solnej, postaram się jeszcze jutro wrzucić mały kursik jak go wykonać - może jeszcze się przyda...? Kilka osób prosiło mnie o opis jak wykonałam tulipany z tkaniny, o których pisałam tutaj. Jeżeli tylko uda mi się rozciągnąć dobę rownież wrzucę kursik, robi się je błyskawicznie, więc z nimi napewno zdążycie przed Świętami.

Dobrej nocy Wam życzę
Anka

czwartek, 21 marca 2013

na powitanie wiosny...

Witajcie,
nasze przywoływanie wiosny nie daje żadnych efektów... Może naprawdę trzeba ukatrupić tę Marzannę... :)

Ja, dziś, żeby troszkę poprawić sobie nastrój (bo za oknem zawierucha), powiesiłam na drzwiach wejściowych stroik, taki trochę wielkanocny, ale przede wszystkim WIOSENNY! Nie ma prawdziwej Wiosny, więc trzeba dom w nią, taką trochę udawaną, ustroić...

Na stroiku przymocowałam tulipany uszyte z dwóch rodzajów tkanin:



Cały stroik prezentuje się tak:




Pierwsze zdjęcie zdecydowanie lepiej oddaje kolory, ale przy tej pogodzie bardzo trudno było mi zrobić ładne zdjęcie...

Pozdrawiam Was i życzę WIOSNY!

Anka

środa, 20 marca 2013

diy - króliczek z masy solnej

Dobry wieczór,
obiecałam, że pokażę co wystawiałam na Jarmarku Różności, więc pokazuję :)

Jednym z "fantów" były króliczki z masy solnej. Kolorowe i wesołe :)


Takiego króliczka/zajączka bardzo łatwo jest zrobić, a jeszcze łatwiej jest pokazać jak to zrobić, więc pokusiłam się o stworzenie małego kursiku (to mój pierwszy! :).

Zaczynamy od wycięcia z rozwałkowanej masy solnej kształtu jajka i "wyturlania" dwóch małych wałeczków:


następnie wałeczki te rozpłaszczamy i przylepiamy (za pomocą wody) do króliczego ciałka:

 

kolejnym krokiem jest ulepienie dwóch kuleczek - jedna będzie noskiem króliczka, druga (po spłaszczeniu i delikatnym wgnieceniu po bokach, np. nożem) będzie ogonkiem króliczka:





po zlepieniu wszystkich części króliczek wygląda tak:





a po pomalowaniu i lakierowaniu wygląda np. tak:




Oprócz tych króliczków na moim straganie kicały jeszcze takie zajączki: 





beczały baranki i ćwierkały kurczaczki. Było bardzo kolorowo :)

Pozdrawiam Was wiosennie (a co!) i życzę dobrej nocy :)

Anka





wtorek, 19 marca 2013

torebka na prezent

Witajcie,

wczoraj były urodziny mojej Koleżanki-Sąsiadki. Chwilkę przed wręczeniem prezentu okazało się, że prezent mam, ale o torebce nie pomyślałam. Jestem uziemiona z Kubuśkiem w domu - synek ma zapalenie tchawicy, więc o szybkich zakupach nie było mowy. Trzeba było sobie jakoś radzić... I właśnie jako rada na zapominalstwo powstała taka torebka na prezent z tkaniny:



Na torebce ręcznie naszyłam kwiatek, tak, żeby było bardziej urodzinowo, i bardziej kobieco, i wiosennie:



Torebka jest zapinana na guziczek i pętelkę:



W poprzednim poście pisałam o tym, że jestem w niedoczasie i jeżeli będzie się czym pochwalić, to napiszę jaki jest powód mojego zabiegania... Dziś już mogę stwierdzić, że mam się czym pochwalić :) W miniony weekend brałam udział, jako wystawca w Świątecznym Jarmarku Różności w ART-BEMie w Warszawie. Było warto! Poznałam mnóstwo cudownych Pań (swoją drogą... dlaczego nie Panów...?) i przekonałam się, że to co robię może się podobać nie tylko mi :) Co położyłam na swoim stoliku pokażę niedługo - były to przede wsyzstkim jajka kimekomi, masa solna i kurki z tkaniny, ale teraz kładę się do łóżka, żeby odespać te kilka zarwanych nocy przed Jarmarkiem :)

Pozdrawiam Was serdecznie, dobrej nocki
Anka

piątek, 15 marca 2013

wiosenne wyzwanie szuflady

Witajcie,
dziś wpadam tylko na chwilkę, bo jak zwykle brakuje czasu. Brakuje go bardzo, bardzo, a dlaczego napiszę za kilka dni, mam nadzieję, że będę miała się czym pochwalić :)
Widziałam mnóstwo wiosny i wilekanocnych ozdób na zwiastunach waszych nowych wpisów. Już nie mogę się doczekać oglądania tych wszystkich cudów!
Ja też mam coś wiosennego. Jest to jajo, które wykonałam na "5 wiosenne wyzwanie Fresh spring" w Szufladzie - tutaj wszystkie szczegóły. Zdążyłam w ostatnim momencie :)
Oto ono - jest zółto-zielone, wiosenne, na przekór zimie:



Pozdrawiam Was wiosennie!
Anka

środa, 6 marca 2013

kwiatki na dzień kobiet

Witajcie,
pisałam Wam o tym, że mam do wykonania dwie ważne robótki. Jedną z nich była sowa, o której pisałam tutaj, a drugą były kwiatki wyplatane z gazet. Zostałam poproszona o wykonanie kwiatków podobnych do serc jakie robilam na Walentynki. Powstały takie cudaki:


Kwiatki mają być dodatkiem do kwiatów na Dzień Kobiet. Dla mnie, nasze święto, to przede wszystkim wiosna, a jak wiosna to tulipany. Idąc tym tropem wybrałam takie kolory dla moich kwiatków, moze są troszkę pstrokate, ale dla mnie taka jest wiosna, radosna, kolorowa i pstrokata :) Kwiatków zrobiłam trzydzieści sztuk, więc mam nadzieję, że tylu Pań dotrze, dzieki moim kwiatkom, kolorowa wiosna :)

Dobrej nocki
Anka

sobota, 2 marca 2013

Biedronko ma...

Witajcie,

przyleciały do mnie biedronki. To chyba już wiosna :)



Będą miały przyjemniejsze życie niż ta z "Horroru" Oddziału Zamkniętego? Z pewnością :) Będę zdawać relację na bieżąco :) A kto nie zna piosenki niech posłucha tutaj - warto! Zawsze gdy jej słucham uśmiech nie znika mi z twarzy :)

A Wy lubicie tę piosenkę?

Pozdrawiam
Anka

piątek, 1 marca 2013

zwierzyniec :)

Witajcie,
dziś się będę chwalić :)

Skończyłam sowę - pisałam o niej tutaj - to jedna z tych dwóch wspomnianych przeze mnie robótek ręcznych. Sowa jest nie byle jaka, bo duża. To pierwsza maskotka jaką szyłam w tym rozmiarze. Można się na niej wyspać :) - ma ok 45cm szerokości. Dofrunęła już do swojego nowego domu, więc Wam ją pokażę:


Na zdjęciu wyszła nierówna - dopiero teraz to zauważyłam :) Dotarła już do właścicielki, więc nie mam możliwości wklejenia lepszego zdjęcia. Nową opiekunką sowy jest Pewna Pani, więc jest i mały kobiecy akcencik - broszka/spinka pasująca kolorystycznie do całości:


A teraz zmiana tematu - udało mi się w tym tygodniu połazić po sklepach. We wszystkich wnętrzarskich sklepach króluje już Wielkanoc. Liderem wśród nich jest w tym roku home&you - cuda - wianki! Od stołów z ozdobami trudno oderwać wzrok! Jest tam wszystko, w każdym kolorze - żółć, zieleń, pastele oraz mnóstwo stonowanych, naturalnych lnu i bawełny ozdobionych beżami i brązami. Zakochałam się w takiej ilości pierdółek, że nie mogąc się zdecydować, wyszłam z pustymi rękami... No, prawie z pustymi... Mam kompletnego bzika na punkcie silikonowych foremek na ciasta i muffinki, więc w mojej już sporej kolekcji zamieszkał wielkanocny zajączek:


Tej samej wielkości był jeszcze do kupienia kogucik i teraz żałuję, że go nie kupiłam - zajączek miaby towarzystwo :) Trzeba będzie wrócić :)
W tym roku planuję ozdoby świąteczne w pastelach, więc jeżeli uda mi się zdecydować na kupno jakiegoś cuda, dam Wam znać :)

Dobrej nocki Wam życzę
Anka