"Nie mam żadnych szczególnych uzdolnień. Cechuje mnie tylko niepohamowana ciekawość. " Albert Einstein









sobota, 8 czerwca 2013

lato... prawie :)

Witajcie,
dziś dla mnie przyszło lato! No dobrze... dopiero stoi na progu, ale już je widać :)

Pierwszy "objaw" lata: objadłam się za wszystkie czasy truskawkami :) Takimi najlepszymi, świeżymi, o smaku truskawki :) Nie z hipermarketu a z chodnika :) Obłęd!!!!

A drugi "objaw":


Dziś po południu ogórasy zostały przygotowane i w tej chwili siedząc w kuchni napawam się cudnym zapachem lata :) Doznania nieziemskie! Od zeszłego roku ogórki zalewam gorącą wodą i tym zapachem cieszę się dużo szybciej niż przy zalewaniu ich zimną.

A dla Was jakie są typowo letnie zapachy?

Czekam na Wasze (jeszcze) wspomnienia :)

Pozdrawiam Was serdecznie
Anka

wtorek, 4 czerwca 2013

torebka dla małej damy :)

Dobry wieczór,
dziś odkurzę w komputerze plik ze starymi zdjęciami i pokażę Wam torebkę z jaką Kubuś poszedł na urodziny 7-latki. Nie było łatwo wymyśleć coś oryginalnego. Niby w sklepach jest dużo różności, ale jak przychodzi co do czego, to mądrą i fajną zabawkę trudno wybrać. A poza tym, to jest dosyc "trudna" 7-latka, która dużo czasu spędza przed komputerem (swoją drogą - zgroza!!!), a interesuje się różnościami po trochu, niczym nie pasjonuje się w sposób wyjątkowy. Kubuś myślał nad prezentem i jedyne co wymyślił, to były warcaby :) Wybrał je ze wzgledu na to, że gramy w nie w sposób maniakalny - Kubuś na wszystkie sposoby próbuje wygrać ze wszystkimi, nieraz dajemy mu fory, żeby się nie zrażał, ale zwykle walczymy z nim zawzięcie :) Dobry jest w nie, trzeba się pilnować :) Podpytałam rodziców i okazało się, że warcaby na stanie są i to całkiem nowe (nie brakuje żadnego pionka :) ), więc kupować drugich nie było sensu :) Tak myśleliśmy, myśleliśmy i pustka w naszych głowach była coraz większa. A potem okazało się, że za dwa dni idziemy na imprezkę, więc czasu na poszukiwanie prezentu w sklepach nie zostało za dużo...
A potem okazało się, że łazić po sklepach nikt nie ma nastroju, więc siadłam do maszyny i uszyłam ją:


Torebusia ma naszytego ptaszka, z ficowym skrzydełkiem i dzióbkiem. Stworzenie w wersji 3D :) - wypchane od środka watą (taką do wypychania zabawek).


Zwykle paski w moich torebkach podszywam taśmą rypsową, ale niestety w moich dwóch miejscowych pasmanteriach nie udało mi się dostać szerokości, która nadawałaby się na tak wąski pasek, więc zmieniłam koncepcję i naszyłam tasiemkę w groszki na wierzchu paska - i mocno, i ładniej :)






Skąd pomysł z torebką? Doszłam do wniosku, że żadna kobieta, nawet 7-letnia nie ma za dużo torebek :) (ani butów oczywiście :))


Troszkę obawiałam się reakcji, ale torebka została zaakceptowana i śmiem twierdzić, że się spodobała - widziałam małą damę z tymże akcesorium na spacerze :)

A Wam jak się podoba?

Czekam na Wasze opinie :)
Pozdrawiam serdecznie

Anka

sobota, 1 czerwca 2013

dzień dziecka

Dzień dobry,

dziś chciałabym Wam przede wszystkim życzyć dużo słońca i radości z okazji Dnia Dziecka, Waszym Dzieciom również :)

My dziś spędziliśmy cudne popołudnie. Kubuś wyszalał się z dzieciakami w ogródku pizzerii, którą mamy nieopodal domu. Jako, że jest to przy okazji meksykańska restauracja, więc było rozbijanie piniaty. Radochy po pachy :) Ale punktem kulminacyjnym było własnoręcznie zrobienie pizzy! Dla Kubusia kuchenne działania nie są obce, więc widząc ilość chętnych do działań, próbowałam go namówić na zrobienie pizzy w domu, ale gdzie tam! Przecież to nie to samo co pizzeria :)
A oto krótki reportarz z działań:


 


 

I wynik końcowy:


 (a na twarzy resztki malowidła, które było opaską pirata :))


Jutro ciąg dalszy szaleństw z okazji Dnia Dziecka - pokaz sztuki rycerskiej, pokazy karate i kuglarze, będzie się działo :)

A gdyby się ktoś chciał, to zapraszam tutaj po nowe owocowe memo




Tym razem z winogronami zamiast kiwi.


Pozdrawiam Was serdecznie
Anka